Wiem, że jest nas co nie miara, że na każdym kroku ktoś krzyczy:

Ja jestem najlepszy! Choć do mnie!

Wiem, że na grupach na fejsbuku ciągle pojawiają się te same nazwiska.

Jednak polecenia poleceniami, ale najważniejsze pytanie jakie trzeba sobie zadać, to czy styl danego fotografa pasuje do Twojej osoby?

To pytanie trzeba zadać sobie na samym początku – bo to że koleżanka Kasia zrobiła sobie u kogoś zdjęcia i była zachwycona nie oznacza, że Ty również będziesz zadowolona (choć oczywiście tego nie wykluczam!).

Zawsze powtarzam jedno – jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego i myślę ze świetnie przekłada się to na świat fotograficzny. Ludzie, którzy robią wesela nie zawsze czują się komfortowo w studio, bo to nie jest ich grunt. Znają zasady światła, ale to nie wszystko, aby stworzyć przepiękny kadr.

Ja wielokrotnie odmawiałam dużych zleceń fotografii rodzinnej, gdzie jedyne czego potrzebuje to aparat i dobra pogoda – przecież znam swój sprzęt i zdjęcia, a to przecież tylko zdjęcia, prawda?

Ale czy ja umiem rozmawiać z dziećmi? Nie! Czy jak umiem uchwycić chwile i uczucia między członkami rodziny? Nie! To nie moja bajka!

Są ode mnie dużo lepsi w tej dziedzinie i nie boję się „stracić” klienta polecając kolegę po fachu – a może właśnie przez ten zabieg mój klient będzie pamiętał, że zajmuję się taką, a nie inną dziedziną fotografii i przyjdzie właśnie do mnie, gdy pojawi się u niego potrzeba sesji kobiecej? Kto wie!

Ale wracając do tematu…

Nasz fotograf musi mieć to coś – ten pierwiastek magiczny, który powie nam – to ten!

Z pomocą znalezienia owego pierwiastka przychodzi nam portfolio.

Szczerze, to nie wyobrażam sobie zatrudnienia kogokolwiek bez zobaczenia jego wcześniejszych prac.

To bardzo ważne, żeby sprawdzić Instagram, stronę www czy też facebook – w końcu ta osoba ma uwiecznić moment naszego życia!

Jeśli już wiemy, co się nam podoba i mamy kilka osób na oku – możemy zacząć nasza cenową przebitkę.

Bo jeśli na przykład jest 3 fotografów, którzy nam odpowiadają stylem – cena może być tu decydująca…

Tak, ja też bym poszła za tym najtańszym! I się tego nie wstydzę – jeśli wszystko mi odpowiada, to czemu mam iść do kogoś,  kto kosztuje 3 razy więcej i jest po prostu bardziej popularny? To trochę, jak ze znaczkami na oryginalnych butach 🙂

Ok, no może bym i poszła, jeśli poczułabym jakąś taka nutkę przyjaźni – Bo Good Vibes only – prawda ☺

A co, gdy ceny we wszystkich miejscach wydają nam się bardzo wygórowane?

Wtedy warto jest przeanalizować ofertę na spokojnie ,a nie od razu rzucać się jak ryba w sieci, że drogo! Wiele nas fotografów ma wliczone w cenie na przykład album lub jakiś druk czy też makijaż.

Nie zawsze to, co wydaje się nam drogie faktycznie takie jest po kalkulacji, co dana usługa zawiera.

To by było na tyle z moich porad jak wybrać swojego fotografa ☺

Powodzenia, cześć!

Share on facebook
Facebook